Thranduil

Eriu

Mój ulubiony Elf ever.
Elfy nigdy nie były moim ulubioną rasą. Zbyt wygładzone, zbyt nudne, zbyt idealne. Thrandy od początku był moim ulubieńcem, bo jest inny od nich. W powieści Tolkien zrobił z niego drania, przynajmniej częściowo. Ciekawi mnie jaką drogą poprowadzi go Jackson.

Skoro uszlachetnił Thorina, to mam nadzieję, że to samo zrobi z Thranduilem.

monilip

Ja jestem pod czarem Kilego, przykro mi

Eriu

Ale ja się nie pytam pod czyjm czarem jesteś

Czyli nic poza Kilim przez cały film nie widziałaś?

monilip

Nie, ale pan wysoki blondy przeleciał mi przed oczami tylko jako postać bez żadnych emocji

Czy on pojawi się jeszcze potem? W Bitwie Pięciu Armii?

Eriu

Czyli jednak nie pogadamy o Hobbicie

Gacie Mishy

Przeczytałam, że Thranduil przeleciał Monilip oczami

Jak dla mnie było go za mało, by cokolwiek powiedzieć.

Eriu

Chyba jednak muszę poszukać sobie innego towarzystwa do dyskusji na temat Hobbita, bo tutaj nic z tego nie będzie Sad

Bella Rose

Ja mogę z Tobą popisać, ale ostrzegam, że nie przepadam za nim. I mam nadzieję, że Jackson jest wierny temu co przedstawił w Hobbicie Tolkien.

Eriu

Przynajmniej będę miała z kim popisać

Bellu, ale skoro Jackson, tak jak napisałam, uszlachetnił Thorina (bo przecież podstawowym celem wyprawy krasnoludów było zdobycie złota, a nie zemsta czy odzyskanie ojczyzny), to czemu nie miałby tego zrobić z Thranduilem?

Gacie Mishy

Monilip z tego co pamiętam Thranduila będzie jeszcze sporo, jak krasnoludy zostaną złapane przez elfy w Mrocznej Puszczy

Eriu

Jest ważną postacią. Teraz idę spać, ale kiedyś jeśli będzie sens, rozpiszę się trochę na jego temat. Generalnie nie jest on lubiany w fandomie ze względu na mało sympatyczny (według innych) charakter.

Gacie Mishy

Eriu

Może i nie, ale nacisk był położony na coś innego, a Thorin też miał mało sympatyczny charakter. Ja za nim z początku w ogóle nie przepadałam, później chyba stał mi się obojętny, bo jego śmierć mnie nie ruszyła, ale też się nie cieszyłam

Hobbita aż tak nie pamiętam, bo czytałam kilka lat temu, ale w "Niedokończonych opowieściach" było coś, że "Thorin dał się pokonać własnej dumie i chciwości".

Reinette

Thorin w książce był przedstawiony wg mnie negatywnie, bo z jednej strony dumny krasnolud, odważny potomek swoich przodków, a z drugiej, zwykła chciwa menda, jak wydarł się na biednego Bilba za wyniesienie tego dużego klejnotu (nie pamiętam nazwy

), dobrze chociaż, że wybaczył mu przed śmiercią. Z kolei Thranduil wydał się jeszcze mniej sympatyczny, po tym co urządził krasnoludom w swoich lochach i potem na Smoczej Górze, niemniej pozostaje on jednym z elfów i w filmie też pokazali go jako wyniosłego, dumnego króla, w dodatku na łosiu

Eriu

Naprawdę aż tak źle ich potraktował? Z tego co pamiętam w niewoli nie byli źle traktowani. Thrandy miał powody żeby ich zamknąć. Bez jego wiedzy i zgody chcieli przejechać przez jego królestwo. On jest chyba lekkim paranoikiem i jest nieufny wobec obcych. No i uwielbia bogactwo.

Lubię go właściwie z powodu jego wad, które w połączeniu z zaletami dają najciekawszego z Elfów. Teraz gdy dostał piękne ciało, uwielbiam go jeszcze bardziej.

Reinette

Nie traktował ich BARDZO źle, ale jednak wtrącenie do lochów nie było zbyt milusie

Alria

Oj tam, o ile to nie było na milion lat, bez procesu, to mogło być gorzej.

Eriu

Reinette

Owszem, z lekkim paranoikiem się zgadzam

Eriu

W ogóle to oni w tym jego leśnym królestwie są kiepscy w pilnowaniu więźniów, skoro najpierw uciekła im zgraja krasnoludów, a później Gollum