Dziwne, Doctorowe przypadki

pokemonka

Wiem wiem, pwnie mnie zbijecie, że ,,nowa'' już pcha się do pisania nowych tematów, ale wiecie... na początek chciałam się przywitać. Więc cześć.

A teraz dochodzę do sedna sprawy. Czy w waszym życiu zdażyły się dziwne zbiegi okoliczności wskazujące na możliwość tego, że Doctor istnieje na prawdę? W moim tak. Nawet wiele. Podziele się jednym:

Idę sobie ulicą w moim małym wielkim mieście a tu na środku chodnika: trampek. Czetrwony... rozejrzałam się.. ominęłam go i poszłam dalej...

Wiem, wiem przesadzam i jestem nienormalna... i głupia że tak zostawiłam tego trampka!!!!!

Eriu

Witam

Nowe tematy możesz jak najbardziej zakładać, a wręcz powinnaś, byle by tylko się nie dublowały.

Mamy już podobny temat: DW zjadło mi mózg w którym to piszemy różne doctorowe skojarzenia, albo zbiegi okoliczności albo nasze spotkania z Doctorem

pokemonka

Dzięki za informację Wink

Eriu

Nie ma sprawy

Poza tym na forum panuje offtop, więc nie musisz się przejmować gdy napiszesz coś nie na temat. Jedynie w dziale "poważnym" należy się pilnować

pokemonka

Będę o tym pamiętać, dzięki Very Happy

Rozhisteryzowana Baba

Moja Miłości przesłała mi takie "cudo":

Teraz mi mówi, że to pewnie zmyślona historia, a ja chyba dziś nie zasnę...

RambleOn

Ja dzisiaj nie mogłam przez to spać :O Teraz jest mnóstwo tych bzdurnych historii, nie spodziewałam się że w końcu trafi się autentyczna!

Wszechmocna

A to już wisi w temacie DW zjadło mi mózg.

Rozhisteryzowana Baba

Ano faktycznie. Smile

Zapomniałam, że taki dział w ogóle istnieje. Chyba za rzadko tu zaglądam... Shocked

Wszechmocna

Za rzadko! Jeszcze nie jesteś pewnie uzależniona...

Rozhisteryzowana Baba

Po prostu czasu mi nie starcza na wszystkie moje fisie doctorowe. Ale się poprawię. Smile

Wszechmocna

Mam nadzieję! (Poza tym podoba mi się Twój avatar i chciałabym go oglądać częściej.)

Rozhisteryzowana Baba

I nie przeszkadza Ci, że taki mało doctorowy ten avatar? Wink

Mam nadzieję, że Ty też się poprawisz. Brakuje mi nowych notek na blogu. Sad

Wszechmocna

Jakbym sama miała doctorowy avatar. Albo sygnaturę.

W ten weekend skończę pisać tę cholerną pracę i wszystko wróci do normy.

Beryl

A ja posiadam w domu własnego, zaprzyjaźnionego Cisza. Cisz zalęgnięty w domu objawia się:
- przedmiotami pojawiającymi się znikąd w szafie, nigdy nie kupowanymi. Przez jakiś czas podejrzewałam przejście do Narnii, ale i poza szafą przedmioty znikają, by potem się pojawić w tym samym miejscu;
- siniakami i kontuzjami pojawiającymi się bez bólu i bez wyraźnego powodu. Przeważnie rano. Cisz musi lubić długie nocne eskapady;
- głęboką fascynacją czymkolwiek ubranym w garnitur;
- zaburzeniami pracy mózgu, który w końcu zaczyna na wszystko reagować jak na Cisza i usuwać z pamięci wszystko, co zniknie z przed oczu. Jesteś w stanie przejśc przez dzień tylko dzięki szczegółowej rozpisce w kalendarzu. I komórce z alarmem przypominającym o kalendarzu. O ile zareagujesz na ten alarm natychmiast, bo i tak o nim zaraz zapomnisz.

Cisz żyje u mnie prawdopodobnie dlatego, że nigdy nie zdarzyło mi się widzieć lądowania człowieka na Księżycu. Alex mi zwróciła uwagę, że prawdopodobnie wszystko poszło w diabły jak obejrzałam odpowiedni odcinek Doktora, ale widocznie Cisz zdążył mi przedtem whipnotyzować "Nie będziesz reagować na nikogo z naszej rasy, kto kazałby ci nas zabić", bo sądząc z tych wszystkich poniewierających się krawatów, ma się dobrze.

pokemonka

Taki Owaki

Nie wiem czy się kwalifikuje:
dziś jechałem taksówką, a taksówkarz wyglądał jak Krzysiek, miał nawet jego głos, przez całą drogę nie mogłem oderwać od niego wzroku xD

Lost11

Jak zareagował na Twoje zainteresowanie?
Może to jakaś misja Dziewiątego? Dziesiąty udawał czasem nauczyciela, to Dziewiąty może taksówkarza.

pokemonka

A jedenasty udaje kogo?

Lost11

Arabskiego sprzątacza na pół etatu.