Forum Whomanistyka stosowana Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Najdziksze pragnienia...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Whomanistyka stosowana Strona Główna -> Whoniversum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ag
Blue Stick of Destiny



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 11/100
Skąd: Winterfell
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 16:03, 16 Lip 2010    Temat postu:

Czokolino napisał:
Chyba mi upał padł na głowę... ale dobra napiszę to: Szkoda że Rory jest tak zapatrzony w Amy ...


No ja od finału powtarzam, że chcę własnego Rory'iego. Bo teraz Rory jest zdecydowanie moją ulubioną postacią. Dla mnie przebił nawet Donnę i Mastera (ale i tak go kocham) i uwielbiam go prawie na równi z Doctorem. Chłopiec który czekał. Tylko, że właśnie... Rory nie zapatrzony w Amy, Rory który nie byłby gotowy czuwać nad jej bezpieczeństwem 2000 lat bez patrzenia na konsekwencje dla siebie to już nie byłby Rory którego kocham. Więc zostańmy na tym że chcę własnego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DorkaEm
Tańcząca z Doctorami



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 2341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/100
Skąd: Jaworzno/Kraków
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 16:18, 16 Lip 2010    Temat postu:

Och Rory jest zdecydowanie moim ulubionym towarzyszem,
a już zwłaszcza po finale....
nie mogłam znieść jak w "Cold Blood" go zabili,
a jak w finale opowiadali, o "chłopcu, który czekał" to przez moment myślałam,
że coś mu się stało...
I zgadzam się, Rory bez Amy to już nie byłby ten Rory, którego kocham,
zresztą oni do siebie świetnie pasują....

Kurde.. trzeba by go jakoś sklonować, żeby każda z nas mogła mieć swojego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amelia Jessica
Fanatyk szalików i kapeluszy



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/100

Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 16:21, 16 Lip 2010    Temat postu:

Ja mimo wszystko wolę Doktora Jego też sklonujecie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ag
Blue Stick of Destiny



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 11/100
Skąd: Winterfell
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 16:24, 16 Lip 2010    Temat postu:

Rose była po prostu dobra. Nie miała, żadnych egzystencjalnych problemów, nie była traumatyczna. Takie dobre, kochane dziecko. Może i nie była nikim specjalnym, może i była "prosta" (łagodnie mówiąc) ale mam wrażenie, że to nie jest najważniejsze jeśli wartościujemy człowieka. Dziewiąty był po Wojnie Czasu, był smutny i przede wszystkim samotny (i trudno się dziwić) a ona była trochę takim słoneczkiem - wiecznie uśmiechnięta, bez problemów, ciekawa świata. Przy niej mógł zapomnieć o swoich problemach. A to, że się zakochał... no cóż dla mnie 9 i Rose idealnie się zgrywali. A 10 w pewien sposób ją "przejął" i jakoś poszło. Ale też się z nikim kłócić nie będę Wink Ale przyznam się, że na Doomsday popłakałam się i to jak rzadko. I jak w żadnym innym momencie. Po zagranie zakończenia (szczególnie David) plus ta muzyka robiło wrażenie.

A co do Donny... Nie była młoda. Jak ją poznajemy wyjście za mąż za Larrego (?) jest jej głównym celem - co też w tym wieku (i przy tym że ma właśnie taką możliwość) jest absolutnie normalne. Po czym okazało się, że facet którego kochała.. no chciał ją zabić, poświęcić itd. To może wywołać uraz do związków. Bo Donna w 4 sezonie nie szuka faceta. W ogóle nie bierze pod uwagę ewentualności, że z kimś się kiedyś zwiąże - w końcu (według niej) będzie przez całe życie podróżować z Doctorem którego absolutnie nie rozpatruje w kryteriach faceta. Donna po prostu pragnie wyrwać się z dotychczasowego życia, pragnie życia które miałoby sens i znaczenie. A i patrząc na Turn Left - myślę, że nie można stwierdzić że jej głównym celem było wyjść za mąż. Tam widzieliśmy Donnę która nigdy nie spotkała Doctora - a i męża też nie szukała. Więc ja bym została przy tym, że po prostu bardzo chciała wyjść za tego konkretnego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DorkaEm
Tańcząca z Doctorami



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 2341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/100
Skąd: Jaworzno/Kraków
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 16:24, 16 Lip 2010    Temat postu:

Doktora tak, ale jak dla mnie to poproszę Dziesiątego
Zresztą jak nauczymy się klonować to każda będzie mogła mieć sklonowaną
tę postać jaką chcę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ag
Blue Stick of Destiny



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 11/100
Skąd: Winterfell
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 16:26, 16 Lip 2010    Temat postu:

Ja bym chciała i 10 i Mastera i Rory'iego xDDD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DorkaEm
Tańcząca z Doctorami



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 2341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/100
Skąd: Jaworzno/Kraków
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 18:43, 16 Lip 2010    Temat postu:

O tak tak poza Dziesiątym Master i Rory też byliby wskazani
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriu
Wredna Administratorka



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 19/100
Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 19:05, 16 Lip 2010    Temat postu:

Ag napisał:
Rose była po prostu dobra. Nie miała, żadnych egzystencjalnych problemów, nie była traumatyczna. Takie dobre, kochane dziecko. Może i nie była nikim specjalnym, może i była "prosta" (łagodnie mówiąc) ale mam wrażenie, że to nie jest najważniejsze jeśli wartościujemy człowieka. Dziewiąty był po Wojnie Czasu, był smutny i przede wszystkim samotny (i trudno się dziwić) a ona była trochę takim słoneczkiem - wiecznie uśmiechnięta, bez problemów, ciekawa świata.


Ok, zgodzę się z tym, że mógł dla kogoś takiego stracić głowę. Faceci czasem potrzebują głupiutkich, bezproblemowych, zapatrzonych w nich jak w obrazek dziewcząt. Ale jakaś wielka miłość? To dla mnie jest absurdalne.

Dobrym, kochanym dzieckiem bym jej nie nazwała. Jak już to egoistycznym dzieckiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ag
Blue Stick of Destiny



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 11/100
Skąd: Winterfell
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 19:15, 16 Lip 2010    Temat postu:

Egoistycznym? Była o niego zazdrosna przy Madame no i w odcinku świątecznym zachowywała się tak, że miałam ochotę ją udusić. Czyli dwa odcinki na 26 (albo coś około). To raczej świadczyło że była ludzka a nie egoistyczna. I myślę że człowiek absolutnie nadzwyczajny może pokochać kogoś zupełnie zwyczajnego i głupiutkiego Smile (jakoś muszę mieć nadzieję, że któregoś dnia w mojej sypialni pojawi się Doctor i straci dla mnie głowę )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DorkaEm
Tańcząca z Doctorami



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 2341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/100
Skąd: Jaworzno/Kraków
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 19:23, 16 Lip 2010    Temat postu:

Ag napisał:
Egoistycznym? Była o niego zazdrosna przy Madame no i w odcinku świątecznym zachowywała się tak, że miałam ochotę ją udusić. Czyli dwa odcinki na 26 (albo coś około).


Dokładnie. Rose była po prostu wykreowana na bardzo zwyczajną, bardzo ludzką dziewczynę. Ja tam nie zauważyłam, żeby była ona egoistyczna Wink
Zazdrość o Madame de Pompadour była rzeczą jak najbardziej normalną.
Kochała Doctora więc to normalne, że była o niego zazdrosna.
I jak to mówią "przeciwieństwa się przyciągają"
Doctor w całej swej nie zwyczajności pokochał kogoś do bólu zwyczajnego, całkowicie innego niż on sam


Ostatnio zmieniony przez DorkaEm dnia Pią 19:23, 16 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriu
Wredna Administratorka



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 19/100
Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 19:24, 16 Lip 2010    Temat postu:

Ag, mam zupełnie inne zdanie na temat Rose i raczej go zmienię. Jak już pisałam nie widzę w niej nic dobrego. Była nie tylko zazdrosna o Madame, ale o Sarah (pomimo to, że była od niej dużo, dużo starsza), o kelnerkę w odcinku w równoległym świecie i pewnie byłaby o każdą inną kobietę. Źle traktowała Mickeya, który podobno był jej facetem (co prawda on ją traktował nie lepiej, więc byli siebie warci). Jej początkowe zachowanie w stosunku do Cassandry też nie zbyt dobrze o niej świadczy. I jeszcze ta nadąsana mina zazdrosnego dziecka, gdy Doctor wspomniał o tym, że kiedyś miał dzieci. Wkurzała mnie jej zazdrość i zaborczość. Oczywiście to jest bardzo ludzie zachowanie, ale w sensie negatywnym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ag
Blue Stick of Destiny



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 11/100
Skąd: Winterfell
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 19:38, 16 Lip 2010    Temat postu:

Ale ja Cie nie chcę przekonać, tylko rozmawiam Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriu
Wredna Administratorka



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 19/100
Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 19:56, 16 Lip 2010    Temat postu:

Ag napisał:
Ale ja Cie nie chcę przekonać, tylko rozmawiam Very Happy


Mnie i tak się nie da przekonać a na tym forum można rozmawiać. I raczej się nie zostanie posądzonym o nadinterpretację

A tak a propos nadinterpretacji, to mam pytanie. Kiedyś z Surczak miałyśmy dylemat. Chodzi o scenę gdy Amy próbowała zgwałcić Doctora. A dokładniej gdy go całowała, nam się wydawało, że Jedenasty przez chwilę odwzajemnił pocałunek. Stwierdziłyśmy, że jesteśmy w tym względzie bardzo nieobiektywne i być może wmawiamy sobie coś czego nie ma. Miałam to pytanie zadać na forum DW, ale stwierdziłam, że nie jest to raczej odpowiednie ku temu miejsce. Tutaj, jak najbardziej. Tak więc co o tym myślicie ?





[Próbuję na Wehikule pisać postacią nie doctorową i średnio mi to idzie. DW całkowicie zmieniło mój mózg. :hamster_explain: :hamster_rofl: ]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czokolino
Flirtująca z Aniołami



Dołączył: 23 Cze 2010
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/100
Skąd: Lublin
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 20:25, 16 Lip 2010    Temat postu:

Ha! Masz rację moja droga! Ułamek sekundy, dołownie blink ale jednak. Przed chcwilą kilka razy obejrzałam tą scenę.

I (to chyba znaowy przez ten upał) miałam zajawkę myśli Doctora, tych które przebiegły my wtedy przez głowę. Mniej więcej takich:
...uchhh, ależ ona wspaniale całuje... o nie stop... Stop, STOP, ona jutro wychodzi za mąż... ale to jutro może nigdy nie nadejść... o nie...znowu mi odbije na tle kobiety... już to przerabiałem... na co mi to... ależ ona całuje...znowu będę miał kłopoty... ależ ona ma nogi... a może jednak... ale ten jak mu tam Rory?... i RIVER ... STOP!!!! ( i zdecydowanie odsuwa Amy)

Mam wrażenie, że to jedna z najważniejszych scen w kreowaniu wizerunku 11. Widać różnice w tym jak 10 i 11 podchodzą do zwiążków z dziewczynami z Ziemi. W 11 nie ma tej nadentej patetyczności gdy mówi o tym, że TL są różni od Ziemian, że inaczej liczy się ich czas.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriu
Wredna Administratorka



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 19/100
Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 20:37, 16 Lip 2010    Temat postu:

Uff... czyli z Surczak i ze mną nie jest aż tak źle Jedenasty jest bardziej rozsądny od Dziesiątego. Wydaje mi się, że nie chce popełnić tego samego błędu jak było z Rose czy z Marthą. Poza tym on naprawdę lubi Amy. Ona zaś jest zaręczona, a na drugi dzień ma wziąć ślub. Doctor zdaje sobie sprawę z konsekwencji jakie niósł by ze sobą seks.

Dziesiąty był niepoprawnym romantykiem, ale to Jedenasty robi wrażenie bardziej uczuciowego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czokolino
Flirtująca z Aniołami



Dołączył: 23 Cze 2010
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/100
Skąd: Lublin
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 20:44, 16 Lip 2010    Temat postu:

Poza tym Moff to rozsądny scenażysta i wie że fani nie znieśli by następnego romansu w Tardis. Więc go nie napisał Smile Już samo to, że Amy ma chłopaka pociągneło za sobą masę porównań di początkóe Doctora pisanego przez RTD, nawet biednego Rory'ego porównywano do Mickeya i zastanawiano się czy czeka go podobny los.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriu
Wredna Administratorka



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 19/100
Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 21:02, 16 Lip 2010    Temat postu:

Czokolino napisał:
Poza tym Moff to rozsądny scenażysta i wie że fani nie znieśli by następnego romansu w Tardis. Więc go nie napisał Smile Już samo to, że Amy ma chłopaka pociągneło za sobą masę porównań di początkóe Doctora pisanego przez RTD, nawet biednego Rory'ego porównywano do Mickeya i zastanawiano się czy czeka go podobny los.


Strasznie wkurzyło mnie porównywanie Rory'ego do Mickeya. Przede wszystkim dlatego, że Rory był taki uroczy i ślepo zapatrzony w Amy, która sama za bardzo nie wiedziała czego chce.

Amy wcale nie chodziło o jakiś "romans" ale o seks. Zresztą mam wrażenie, że ona nadal trochę na niego leci. Pewnie gdyby to nie był serial adresowany również do dzieci to pewnie Amy zaciągnęłaby Doctora do łóżka i nie byłoby żadnego problemu.

Uwielbiam Moffa za to, że dość dyskretny sposób przemyca do serialu treści dla dorosłych. Amy przez te wszystkie lata żyła fantazjami na temat Doctora, po jej zachowaniu można sobie wyobrazić jakie one były. I jeszcze kazała Rory'emu przebierać się za Doctora, ciekawe jak długo to trwało

Moff potrafi pisać o miłości, czego przykładem jest historia Amy i Rory'ego. Wierzę, że jeśli kiedyś napisze jakiś romans z Doctorem w roli głównej, to będzie to naprawdę dobre. Teraz to naprawdę szczerze mam ochotę napisać: głupi RTD


Ostatnio zmieniony przez Eriu dnia Pią 21:31, 16 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wszechmocna
Where's me jumper?



Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 8212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/100
Skąd: Downton Abbey
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Nie 18:29, 25 Lip 2010    Temat postu:

Chciałabym zobaczyć, jak wyglądałby zakochany Doctor w wykonaniu Moffa. Bo to, co zrobił RTD z Dziesiątym i Rołz było smętne i nie podobało mi się za bardzo... Tzn w ogóle mi się nie podobało.

Nie zgadzam się też z opinią, że piąta seria jest bardziej dziecinna od poprzednich. Bzdura. Nie jest taka mroczna, smutna i patetyczna jak sezony 1-4, ale dla mnie to lepiej. Teraz nie mam wątpliwości, że każdy odcinek mogę pokazać siostrzeńcom i nie złapią jakiejś dziecięcej depresji.

Historia Amy i Rory'ego jest świetna. Wiemy, że Rory ufa Amy bez zastrzeżeń, mimo, że ona leci na Doctora tak, że chyba bardziej się nie da. Ale widać też, że naprawdę kocha swojego męża (Mr Pond! XD), a Jedenastego tylko chce przelecieć. On się przecież nie nadaje do stałego związku. Nawet ja nie mam na coś takiego ochoty.


Eriu, nie pomyślałam wcześniej o tym, jakie fantazje musiała mieć Amy o Doctorze, ale... Och och. Na pewno masz rację. Ciekawe, jak Arthur wyglądałby w muszce...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
reiha
Podrzędny malarz niewidzialnych kosmitów



Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 2992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/100

Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Nie 19:25, 25 Lip 2010    Temat postu:

który to Arthur? Rory? może dałoby się coś z tym zrobić Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wszechmocna
Where's me jumper?



Dołączył: 18 Cze 2010
Posty: 8212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/100
Skąd: Downton Abbey
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Nie 19:37, 25 Lip 2010    Temat postu:

Tak, Arthur to Rory. Dajesz, dajesz! ;D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Whomanistyka stosowana Strona Główna -> Whoniversum Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin