Ulubione odcinki

Sheva

Dokładnie o to mi chodziło! Very Happy

I jeszcze:
- We have 5 million cyberman. How many are you?
- Four.
- You want to destroy cyberman with four Daleks?
- We will destroy the cyberman with one Dalek!

Ach, ci Dalekowie

<3

DorkaEm

Och to były świetne sceny- zwłaszcza ta ostatnia

Reinette

Mnie też się podobało jak wyszli Dalekowie i Cybermani na korytarz i się zaczęli kłócić o identyfikację swoich 'species' Very Happy

Sheva

Cała scena była absolutnie fantastyczna, a ja siedziałam z otwartymi ustami i nie wierzyłam to, co się działo. xD

- Dalekowie nie przyjmują rozkazów!
- Zostaliście zidentyfikowani jako Dalekowie.

Bwhahahahaha

Sorcerer

A mnie się podobało jak Doctor zabrał Jackie i wmawiał wszystkim, że to Rose która się postarzała wskutek strumieni czasowych.

W ogóle te odcinki były świetne mimo, że zakończenie było takie smętne.

Tak sobie pomyślałem, że w ogóle to te aktualne nie dorastają tamtym do pięt. Takiego jak np moje ulubione dwa z szatanem, albo takich jak te z Rodziną to w ogóle nie było...

Strawberries

Dokładnie! Co z tego że teraz mamy niesamowicie zawiłą i logiczną fabułę skoro jest ona pozbawiona tej głębi i kiczowatości która była przez wszystkich tak uwielbiana? Nie powiem, teraz Doctor Who jest niesamowity ale uderza mnie ten brak postaci drugoplanowych, które trafiłyby do mojego serca. Dawniej było ich mnóstwo a teraz cała akcja skupia się na Doctorze, Amy i Rorym. No i na River też. Szczerze mówiąc to w seriach 5 i 6 nie ma nikogo, kto zapadłby mi w pamięć będąc postacią drugoplanową.

Gacie Mishy

Dobra, nie czytałam kilku wcześniejszych postów, bo nie bardzo mam ochotę czytać o DW, ale jak już przypadkiem tu weszłam...

monilip

A Alfi? A ojciec Alfiego?

Gacie Mishy

Napisałam przecież "między innymi"

Wypisałam tych, co przyszli mi pierwsi do głowy, inaczej lista byłaby dłuuuga. Oczywiście, że pamiętam Craiga. I Sophie też

monilip

To był do Truskawki. I jestem załamana bo zapomniałam Cantona

Alria

Kiczowatość która była przez wszystkich uwielbiana? Naprawdę? Bo ja jestem całkiem pewna, że nie uwielbiałam nigdy kiczowatości w DW. I znam kilka osób które też nie. A internetowo to znam jeszcze więcej osób które też nie. I czytałam opinie jeszcze innych osób które też nie uwielbiały kiczowatości.

A zapadających w pamięć postaci jest pełno. I to dla nich oglądam po kilka razy ten sam odcinek, a nie dla fabuły.
Canton jest jest na pewno najlepszą drugoplanową postacią, jaka pojawiła się w tym serialu.

Przynajmniej według mnie.

Gacie Mishy

monilip

Boowie

Canton nie Canton ale mi i tak najbardziej zapadł w pamięć Stormageddon.
"Jesteś Nie Mamą. I ja też. "

monilip

Stormageddon jest genialny! Ale Canton to Canton

BTW, witam na forum

Boowie

Miło mi

No i jeszcze to z tymi piratami. Tam był ten syn tego złego kapitana i to też dobrze pamiętam.
A niech by ktoś przekolą moją pamięć do imion

Ale chyba wszyscy wiedzą o kogo mi chodzi

monilip

Boowie

to dobrze bo moje zdolności do wyjaśniania czegokolwiek równają się z tymi do otwierania drewnianych drzwi przez śrubokręt soniczny...

Może lepiej zapomnijmy o tym porównaniu...?

Gacie Mishy

Ale to z tymi drewnianymi drzwiami to jest bzdura, która wkurza mnie za każdym razem. Bo przecież drewniane drzwi mają metalowy zamek :hamster_speachless2:

Tak poza tym witam