Ulubiona towarzyszka

Reinette

Też mi cholery jedne ochoty narobiłyście, jestem taka głodna...

Gacie Mishy

Ale ochoty na co?

Bo my mamy ochotę na pizzę z zestawem

Eriu

Zwłaszcza mamy ochotę na zestaw

Eviee

To co, zamawiamy

? Bo ja też umieram z głodu

.

Gacie Mishy

Ja zamawiam Casa-pizzamana z jakąś pizzą z ananasem i kurczakiem jako dodatkiem

Eriu

Ja zamawiam Casa-pizzamana z pizza Margheritą

Eviee

A ja zamawiam Casa-pizzamana z pizzą bez pizzy

steph

Donna i Rose! tylko i wyłącznie!
W Amy irytuje mnie jej wieczne wydymanie ust gdy udaje ze myśli
River jest w ogóle taka jakaś... (może to moja antypatia do aktorki, bo w ER też za nią nie przepadałam)
a Martha była męczącym przydupasem (chociaż i tak wolę ją od River)

Alria

*Nie powiem nic na temat Marty, nie powiem nic na temat Marty*

Nigdy nie zauważyłam by Amy wydymała usta.

To Rose nie dość, że ma ogromne to jeszcze je wydyma. Możesz mi pokazać jakoś scenę gdzie Amy wydyma usta?

steph

heh usta Rose to w ogóle żyją własnym życiem, mogłyby mieć osobny wątek, ale mimo wszystko nie przeszkadza mi ich układ, w przeciwieństwie do ust Amy. Tak już mam i tyle. Po prostu Amy przypomina mi kogoś, kto jest w 100% dla mnie irytujący i może dlatego nie mogę jej polubić. Ale ma jedną megazaletę, której nie mogę jej odmówić - Rory Very Happy

Alria

Jeszce tego by brakowało, byśmy mieli temat o ustach Rołz :hamster_surprised:

Nie nazwałam bym Rory'ego zaletą Amy.

monilip

Malakambla

A ja zagłosowałam na Rołz. Donna Donną i River yyy... River

ale Rose miała czasami takie wspaniałe momenty tępoty, że nie mogę inaczej Razz

Lost11

River.
Niby Donna jest najlepszą towarzyszką, ale nie przepadam jakoś specjalnie za czwartą serią, więc River.
O Marcie się nie wypowiadam, bo jej nie lubię i już.
Rose była w porządku, dopóki nie powróciła jako BardzoSmutnaSuperBohaterka,KtóraMaBrzydkąFryzurę.
A Amy jest wg mnie irytująca. W szóstej serii trochę mniej, ale nadal.
Dlatego River.
A Christina w ogóle nie wchodzi w rachubę, bo jestem o nią zazdrosna

Byłam.

Skerritt

Zdecydowanie Martha. Była inteligentna, miała silną osobowość, potrafiła sobie radzić z przeciwnościami, ale jednocześnie była bardzo ludzka - denerwowała się, kiedy każdy normalny człowiek dałby się ponieść nerwom, bała się, kiedy było czego się bać. No i pomimo tego, że była zakochana w Doctorze potrafiła mu powiedzieć, co myśli, jak jej się coś nie podobało. A co najlepsze wiedząc, że Doctor jej nigdy nie zauważy, postanowiła odejść i zrobić coś z własnym życiem, a nie siedzieć, wzdychać do niego i liczyć na to, że coś się zmieni.

Alria

Jak to miło, gdy ludzie doceniają Martę.

Skerritt

Nigdy nie mogłem zrozumieć, dlaczego ludzie jej tak bardzo nie znoszą i do tego uważają za bezużyteczną i pretensjonalną idiotkę. To bardzo krzywdząca opinia i moim zdaniem wskazuje na zupełny brak zrozumienia postaci.

Alria

Dokładnie. Osobiście uważam, że Martha była najbardziej 'przydatną' towarzyszką z nowych serii. I najmądrzejszą. Mam wrażenie, że duża cześć osób, które wyrażają się o niej niepochlebnie to fani związku Doctor/Rose, którzy nie lubią jej, bo zastąpiła Rose.

Eriu

To prawda. Nikomu nigdy nie przeszkadzało, że Rołz zakochała się w Doctorze, ale Martha była głupia bo to zrobiła. Wygląda to tak jakby Rosiczka miała monopol na Doctora. Pamiętam jak jeździli po River i Moffie w czwartym sezonie.

O Marcie pisałam już tyle razy, że mam już dosyć tego tematu. Ale cieszę sie, że jest ktoś kto podziela nasze zdanie.

Gacie Mishy

Jak to dobrze, że pojawił się fan Marthy

Również uważam, że Martha miała pecha pojawić się zaraz po Rose i pewnie gdyby ona była pierwszą towarzyszką, albo chociaż nie drugą, to lubiłoby ją więcej osób.

Chociaż pamiętam, że kiedyś miałam ochotę przyłożyć mojej koleżance, jak jeszcze przed emisją trzeciego sezonu stwierdziła, że czułaby się lepiej, gdyby Martha nie była czarna