Forum Whomanistyka stosowana Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Chumanistyczne Opko
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Whomanistyka stosowana Strona Główna -> Krotochwile
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gacie Mishy
Gacie Mishy



Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 14/100
Skąd: Farm Planet
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Wto 20:20, 02 Lis 2010    Temat postu:

Jasnooka podała mu swoją kartę kredytową i zabrała sie do rozrywania koronkowego papieru. W paczce był jej uckochany wisiorek.
-OMG! Super! Skąd go masz!? -rzuciła się na listonosza zakładając go na szyję.

W tym czasie bokserki jej sąsiada zwietrzyły krew Harola i zaczeły nieprzyjacielsko warczec. Serwował się ucieczką przez okno aby nie zostać zjedzonym.

W tym czasie sąsiad bawił się bananowym wisorkiem i wzywając imię Rozalii jakby zapomniał że wokół ktoś jeszcze jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
reiha
Podrzędny malarz niewidzialnych kosmitów



Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 2992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/100

Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Czw 23:32, 04 Lis 2010    Temat postu:

Nagle koperta zaczęła dymić, a z niej wyszła kasztanowowłosa An Mari strzelająca w palcach kopertę bąbelkową.
- Ann, co Ty tutaj robisz? - wykrzyknęła Mendi. - I zostaw trochę bąbelków dla mnie!!
- Bo muszę ci coś powiedzieć, to bardzo ważne. Udawałam przyjaźń z tobą na rozkaz twojej złej siosty bliźniaczki. Pokarzę ci.
Głowa An MAri odpadła i zaczęła się przeformowywać jak świeże ciasto drożdżowe. Pojawuła się chmura fioletowego dymu z którego wyszło to:

- eksterminacja, eksterminacja! - wykrzykiwała do niedawna An marii



- --
jest kiepskawe, bo w perspektywie mam naukę, więc próbuję robić WSZYSTKO byle tylko odwlec moment zajrzenia do zeszytu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gacie Mishy
Gacie Mishy



Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 14/100
Skąd: Farm Planet
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Czw 23:54, 04 Lis 2010    Temat postu:

Niebieskooka popatrzyła z uznaniem. - Wow, Aniu gdzie kupiłaś taką genialną kieckę?
Jej była przyjaciółka nie zamierzała zmniejszać się do odpowiedzi.
Sąsiad zaczą zachowywać się jeszcze bardziej dziwnie celując w Mari jakimś gwiżdżącym patyczkiem.
Amanda wolałaby nie zostawiać ich samych w mieszkaniu, ale właśnie przypomniała sobie o randce w ciemno na którą umuwiła się tydzień wcześniej, by zapomniec o Haroldzie. - Bawcie się dobrze! - rzuciła tylko na wychodnym zabierając ze sobą listonosza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
reiha
Podrzędny malarz niewidzialnych kosmitów



Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 2992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/100

Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Nie 20:37, 14 Lis 2010    Temat postu:

Z dedykacją dla mojej friend - Herbatki :********888888

Odstawiła listonosza przy Wyszyńskiego street, po czym już pędziła autostradą w stronę oddalonej o 140 mil resteuracji. Mendi była w stanie zamyślenia, z którego nie mogło jej wyrwać nawet zagłębie wiatraków, przez które właśnie przejeżdżali. Upiornie czerwone światła rzucane przez wiatrowe olbrzymy rysowały śliczne rudawe pasemka na jej nieskazitelnie blond kitku, które idealnie współgrały z jej czarną jak noc koronkową sukienką z H&M po 199,99 zł. Myślała tylko o Haroldzie.
Czy jej życie jeszcze będzie miało sens? Czy warto zaczynać wszystko od nowa, jak rwący strumień bengalskiej rzeki tratujący gliniane chatki tubylców, czy raczej być silną jak kamień, jak stal, i zostać ze swoją jedyną miłością - Harrym? I co miała znaczyć przemiana Ann Mary? Czy już nie będzie doceniała jej przy zakpukach? Czy już nigdy nie usłyszy plum-bim-bam nadchodzącego smsa?
Deszcz miarowo bębnił o różową karoserię auta. Z całej podróży zapamiętała tylko kurze łapki i mokre od deszczu palce pianisty - Salwadora. Salwador był jej szoferem, a wcześniej kierowcą rajdowym, ale rzucił tę pracę aby zająć się czymś bardziej ekscytującym. Pamiętała, jak któregoś dnia pracy, jej mentor Alfred zaproponował, by dostała własny samochód służbowy, bo fotografce premiera nie wypdada jeździć pożyczoną limuzyną. Napisała wtedy podanie do biura premiera o przyznanie jej nowego Porsche DW SuperTurboSpecial Cabrio. Miłym gestem ze strony Harolda było to, że auto zostało pomalowane na ulubiony kolor paznokci Amandy. Aby samochód był lżejszy i szybszy, Amanda zrezgnowała z rozkładanego dachu.
Po 40 minutach jazdy, nowe Porsche Amandy z chrzęstem żwiru zaparkowało przy luksusowej resteuracji. Na wielu osobach pewnie zrobiłaby wrażenie, szczególnie perłowy chodzik prowadzący do drzwi, ale nie na Mendi. Będąc w połowie Tajm Lejdi i byłą dziewczyną wokalisty Tokio Hotel widywała bardziej okazalsze miejsca. Marszcząc idealny nosek weszła przez drzwi. Pierwszą rzeczą, jaką rzuciła się jej w oczy był pochlipujący cichutko prezydent Ameryki siedzący na sotliku przy kuchni.
- Co się stało? - Amanda podeszła do stolika z płynną harmonią ruchów i spojrzała na prezydenta swoimi dużymi, błękitnymi tęczówkami.
- Mój pracodawca wyrzuci mnie z pracy! - zachlipał prezydent ocierając swoje wyłupiaste oczy serwetką. - Moja misja się nie powiodła, straciłem Szwecję i nie udało mi się zmanipulować Harolda!
- Aha - powiedziała Am. - Musisz tylko zadzwonić do nich i powiedzieć, że jest ci bardzo przykro z tego powodu, i że następnym razem wszystko będzie oki.
- Naprawdę tak myślisz? Wydali grube miliony żeby wszystko zaaranżować.
- Na pewno. Będzie spoksik.
Na twarzy prezydenta pojawił się szeroki uśmiech.
- Nawet nie wiesz, jak mam ci dziękować! A czymogłabyś na pożegnanie, ostatni raz zaśpiewać mi piosenkę?
- Niom.
Amanda stanęła na środku resteuracji i zaintonowała piękną pieśń, a jej słowa poruszały wszystkich do nieżwego. Jej łabędzi głos opatulał uszy wszystkich jak gruba wata. Kiedy skończyła wszyscy płakali, a najbardziej płakał prezydent. Jednak zorientowała się, że nie wszyscy płaczą. Na jedym stoiliku siedział grubasek w okularach, który tylko klaskał i przystojny brunet. Grubas pokiwał palcem na Amandę i pokazał, że to z nim się umówiła.
- Jestem doktor Rasel, a to kapitan Jacek. Wezwaliśmy cię tu po to, bo stało się coś strasznego! Twoja koleżanka An Mari eksterminowała Harolda i Doktora! Musisz cofnąć się w czasie razem z kapitanem i zabić An Marii zanim to się stanie. Musisz jeszcze ukryć siebie przed swoimi rodzicami, bo nie możesz się z nimi wychowywać, to bardzo ważne.
- Ale jak to? Mam uczynić siebie biedną sierotą? Stracić kontakt z jedyną siostrą bliźniaczką? A na dodatek pozbawić się jedynej prawdziwej przyjaciółki??
- Tak. Kapitan zaraz cię przeniesie w czasie. Gotowa? Raz.. dwa.. TRZY!


Ostatnio zmieniony przez reiha dnia Nie 20:42, 14 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gacie Mishy
Gacie Mishy



Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 14/100
Skąd: Farm Planet
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Sob 21:09, 04 Gru 2010    Temat postu:

Niespodziewanie Am stała nad piekną rużową kołyseczką z koronkowymi falbamkami okalającą dwie prześliczne dziewczynki. Bobaski były identyczne.
Rozdarta wewnętrznie myślą osierocenia sie Mandy zapłakała żewnie
- Jacku, Jacku! Skąd mam wiedzieć która z nich to ja?
Kapitan słuzył jej pomocą - Tej po lewej źle z oczu patrzy. To musi być twoja siostra. Zabieramy tę po prawej.
Wyjeli dziecko z koszyka i wybiegli na ulicę. Pobiegli prosto do domu dziecka, który był na przeciwko i zostawili je pod drzwiami. Amanda była blizka płaczu, ale chciała wyglądać dzielnie dla Kapitana. On jednak nie mógł się powstrzymać przed uronieniem łzy. Otworzył przed Amandą swoje błogate wnętrze pełne delikatności.
Nagle Manda Wpadła w poanikę. - Nie ma mojego wisorka! Siostry zakonne mówiły że trafiłam z nim do nich! Musimy wrócic do kołyski i go poszukać. Jacek jej przytakną. Pobiegli spowrotem i wpadli do domu Rozalii. Nagle okazało się że nie są sami. W kuchni gorzała kłutnia.
- Jackie, zostaw tego nieudacznika i ucieknij ze mną! - zagrzmiał chrapliwy męski głos
- Nigdy! - odparł mu piskliwy damski głos
- Jestem ojcem twoich dzieci! Porzałujesz tego!
- Nie chcę cię wiecej widzieć!
- Nie zdziw zię jeśli twojego męrzusia prtzejedzie samochód!
PO tych słowach z kuchni wynurzył się dośc dziwny osobnik cały ubrany na czarno, w czarnej pelerynie, czarnym hełmie i czarnej masce, któey wyglądał mniej więcej tak:

Zignorował Amandę i Jacka i wyszedł. Ci czym prędzej udali się na poszukiwanie wisiorka w kołysce.


Ostatnio zmieniony przez Gacie Mishy dnia Sob 22:37, 04 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
reiha
Podrzędny malarz niewidzialnych kosmitów



Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 2992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/100

Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Sob 22:01, 04 Gru 2010    Temat postu:

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allons-y
Siostra Dziesiątego



Dołączył: 15 Sie 2010
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/100
Skąd: Podkarpacie
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Sob 22:12, 04 Gru 2010    Temat postu:

" I am your father! "

Ostatnio zmieniony przez Allons-y dnia Sob 22:43, 04 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
reiha
Podrzędny malarz niewidzialnych kosmitów



Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 2992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/100

Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Wto 13:32, 14 Gru 2010    Temat postu:

Powietrze lekko zawirowało na osiedlu wieżowców Haroldword-Stoki. Pod wielkim bannerem przedstawiającym rudą piękność w zielonej sukience bez pleców, z pyknięciem pojawili się Amanda i Jacek.
- Coś tu jest nie tak, gdzie ty nas zaprowadziłeś!! - krzyknęła Blondwłosa.
- To na pewno jest Londyn, tak mówią wskaźniki. To TY musiałaś się pomylić z dziećmi - powiedział Jacek.
- JA NIGDY SIĘ NIE MYJĘ!!!!!!!!!!
- Dobrze, więc spójrzmy na gazety.
Odnaleźli "Express Ilustrowany" pod śniegiem. Zdjęcie na pierwszej stronie przedstawiało rudą piękność z banneru, prezydenta Ameryki i.. Harolda Saxona!!!!!
Tekst z gazety: Król Wielkiej Brytanii Harold Saxon wraz ze swoją żoną Amandą Tylor-Saxon, która wydobrzała po operacji plastycznej, spowodowanej przejechaniem ją samochodem mleczarskim przez Rose T., świętują razem drugi rok przyłączenia Wielkiej Brytanii do Ameryki.
Jacek wytrzeszczył oczy.
- Lol, faktycznie coś pomyliłaś! To nie siebie przenisołaś!!
- To nie możliwe! Co ja teraz zrobię?!?!?!
- Nic. Jesteś królową ameryki XD Ciesz się tym! XD
- Oki. Ale jestem ruda!
- Widać kiedy Rose przejechała cię ciężarówką mleczarza, musiało dojść do regereracji organizmu. W końcu jesteś tajm lejdi.
- No tak - powiedziała Blondłosa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriu
Wredna Administratorka



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 19/100
Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Wto 14:00, 14 Gru 2010    Temat postu:

Stoki :hamster_rofl: :hamster_rofl: :hamster_rofl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
reiha
Podrzędny malarz niewidzialnych kosmitów



Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 2992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/100

Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Wto 14:45, 14 Gru 2010    Temat postu:

nie wiesz? w dniu, kiedy 12 przestało jeździć na Stoki spotkałam w tramwaju moją koleżankę starszą o 20 lat. dodałam wszystko do siebie i okazało się, że to Master coś zmajstrował, a koleżanka jedzie mi pomóc. na pewno. jakbym teraz tam pojechała (a nie mogę, bo tramwaj nie przyjechał) to spotkałabym na Stokach siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gacie Mishy
Gacie Mishy



Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 14/100
Skąd: Farm Planet
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Wto 20:15, 14 Gru 2010    Temat postu:

Amanda po operacji plastycznej:



Mandi postanowiła się udać do białego domu, gdzie mieszkał każdy krul Wielkiej brytanii. Musiałtam być też Harold.
Zanim ona i jacek tam dotarli spotkali bezdomnego brubaska w okularach który siedział w kartonowym pudle.
- To ja. Doktor Rasel. - powiedział. - Wszystko zrobiliście źle. Światu wciąż grozi zagłada. kNiebo tylko wydaje się niebieskie. Tak naprawdę przykrywają je fioletowe chmury. Harold i Doktor zginą za dwie godziny ekserowani przez twoją rużowa przyjaciułkę An Mari. A potem władze nad śwaitem przejmie Rozalia.
Am nie posiadała sie ze szoku - Ale jak to możliwe?
Rasel wyżucił zgniłą skurkę od banana ze swojego pudła - Kiedy wasz prawdziwy ojciec wyszedł i zobaczył Rozalię pod drzwiami sierocińca wezbrały w nim ojcowskie uczucia i postanowił zabrać ją ze soba i wychować ją na shita. Rozalia dorastając zbudowała swojego pierwszego robota, którym była An Mari. Kiedy dowiedziała sie ze jej matka jest na Ziemi postanowiła przejąć rodzinną planetę. Shitowie dobrze ja wyszkolili. Macie mało czasu.
Rudowłosa miała nadal wiele pytań
- Ale jak Harold został krulem/
- Od najmłodszych lat podszywał się pod księcia Harrego. Kiedy nadarzyła się okazja przeją tron.
Jacek zniecierpliwił się - musimy uratować harolda i doktora! doktor jest moją prawdziwą miłością nie pozwolę zeby zginą!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriu
Wredna Administratorka



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 19/100
Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Wto 21:42, 14 Gru 2010    Temat postu:

Amanda z niedowiarą patrzyła na doktora Rasela. Dopiero teraz zaóważyła, że coś jest w nim nie tak. Dostała olśnienia jakby w jej głowie zapaliło się milion małych świetlików.

- Co pan jeszcze przede mną chowa doktorze Rasel?- krzyknął Amanda.

Mężczyzna westchnął.

- To wszystko moja wina- powiedział a po jego policzku spłynęła jedna kryształowa łza, którą Jacek z czułością starł z jego policzka.- To ja stworzyłem Rozalię. Gdybym wiedział jak to się skończy. Zamieniłem ją z Twoją siostrą gdy leżałyście w szpitalu. Chciałem, żeby była normalnym ludziem. Początkowo wszystko było ok... była zwykłą dziewczyną... taką jakich pełno w solariach, ale później... później ogarnęła ją obsesja na punkcie Doktora... w sumie wcale się jej nie dziwię.

- Ani ja- powiedział Jacek przerywając Raselowi. Ten drugi zważył go mroźnym spojrzeniem.

-... pozbyłem się jej. Myślałem, że na dobre... ale ona wróciła... jeszcze bardziej tandetna i zdesperowana.- spojrzał w zaduchu w okno. Westchnął i otarł kolejną samotną łzę.

- Musimy ją powstrzymać i uratować Harolda- krzyknął Amanda.

- I Doktora- dodał krzykiem Jacek

- I cały wszechświat- wrzasnął doktor Rasel a jego okrągła bózia się rozpromieniła wewnętrznym światłem.


Ostatnio zmieniony przez Eriu dnia Wto 22:50, 14 Gru 2010, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
reiha
Podrzędny malarz niewidzialnych kosmitów



Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 2992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/100

Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 1:38, 17 Gru 2010    Temat postu:

jakie to było malownicze


Z rozwartych, pulchnych usta Rasela wydobyłą się słodka muzyka, a zaraz po niej tęczowy, jasny promień - wiadomość pokoju dla kosmitów. Różowy pudel, w którym dotychczas ukrywał się doktor Rasel z piskiem schował się za kolanami Jacka. Wszyscy patrzyli oczami oniemieli na to zjawisko, po czym promieńświatła spłyłą na Mendi. Z nieba sfrunęło wielki oko na płatlu śniegu i powiedziało do Amandy: zsostałaś wybrana na szefową proklamacji cieni! od dzisiaj możessz dowolnie zmieniać postać..
- Aha, czyli jak odrosną mi włosy na nogach albo się przetłuszczą to zamiast je myć mogę się zmienić, tak? - spytła rudoblond
- nie przerywaj mi! Tak!
- czaad - pwoedizał jacek.
- dodatkowo będziesz mogła czytać w myślach i dostaniesz łuk pokoju, którym zabijesz An Mari
- ale to jest moja b-friend!! - załakła mendi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gacie Mishy
Gacie Mishy



Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 14/100
Skąd: Farm Planet
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 13:59, 17 Gru 2010    Temat postu:

- Nie zabiję jej - Mandi tupnęła nago - Pośle jej słowo mej miłości i sprawie że ona też stanie się dobra. Nie będzie już nikogo ekskremować! Będzie razem ze mnąroztaczać pokuj na całym świecie! Rozalia przestanie być plastikowa i zabierze te swoje chmury. Mama i tata będą żyć szczęśliwie na Gwieździe Śmierci. A ja, Harold, Jacek i Doktor weźmiemy podwójny ślub.

- Chwileczkę - zauważył Jacek - ale co siestało z prawdziwą siostrą Amandy, gdy doktor Rasel ją podmienił?


Ostatnio zmieniony przez Gacie Mishy dnia Pią 13:59, 17 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriu
Wredna Administratorka



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 19/100
Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 14:12, 17 Gru 2010    Temat postu:

Doktór Rasel i Jacek spojżeli na siebie, ale nic nie powiedzieli. Po chwili pierwszy odezwał się doktor Rasel.
- Powiedz jej.
- Nie. Ty jej powiedz. - odrzekł Jacek przecząco kręcąc głową.
- Ona muuuusi wiedzieć- krzyknął doktor Rasel. Jacek wywrócił swoimi świecącymi gałkami.
- Amando- rzekł i złapał ją za ręce. Spojrzał jej w głębokie oczy- Ja jestem Twoją siostrą
- WTF?
- Musieliśmy go bezpiecznie ukryć. Nie tylko twój ojciec go szukał, ale także wszystkie wrogie nam gatunki kosmiczne. Jednie mogliśmy zrobić mu operację zmiany płci.
Dopiero teraz zauważyła jak wiele ją z Jacusiem łączy. Jak bardzo są do siebie podobni. Jej duszę rozerwał smutek. Z oczu spływały samotne łzy tworząc na podłodze wielkie jezioro.
- Teraz pokonamy razem An-Mari przekażemy jej naszą miłość i znów stanie się dobra- powiedział Jacek przepełniony uczuciem.


Ostatnio zmieniony przez Eriu dnia Pią 14:17, 17 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
reiha
Podrzędny malarz niewidzialnych kosmitów



Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 2992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/100

Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 15:25, 17 Gru 2010    Temat postu:

umarłam ze śmiechu i zregenerowałam się w pudla rtd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gacie Mishy
Gacie Mishy



Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 14/100
Skąd: Farm Planet
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pią 15:57, 17 Gru 2010    Temat postu:

Ale różowego?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gacie Mishy
Gacie Mishy



Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 14/100
Skąd: Farm Planet
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Wto 21:58, 08 Lut 2011    Temat postu:

Am i Jacuś pobiegli, razem na spotkanie z An-Mari. Różowa wojowniczka juś na nich czkała.
- An-Mari. Kocham cię i nie chcę, abyś czyniła zło - powiedziała Mandi i wyciągnęła ręce w stronę dawnej, przyjaciułki by okazac jej miłość. Kapitan też, wyciągną ręcę uśmiechając się promiennie.
Łzy zakręciły się w jednym, oku An-Mari a jej serce zaczęło rozmiękać. To sopowodowało że systemy wprowadzone, przez Rołz do jej głowy sie zepsuły i An-Mari zaczęła dymić.
Kapitan Jacek przeczuwając że stanie, się coś straszliwego osłonił swym cialem Amande. - Cokolwiek się stanie nie, martw się o mnie. Podczas operacji, plastycznej podali mi za dużo estragonu i teraz nie moge zginąc.
Sekundę później An-Mari wybuchła. Stała się światłosć i wszystko zaczęło fruwać. Jacek i Amanda zostali, uniesieni przez fale energii i ognia. Mandi uderzyła ciężko o ziemię. Jacek upadł na nią. W ostatniej chwili gdy już miały pochłonąć ich, języki ognia nacisnął przycisk na swoim wechikule czasu.
***
Amanda ocknęła, się z bulem głowy. Własciwie polało ją wszystko. Zobaczyłą że koło, niej siedzi mężczyzna. Był to Jacke, jednak Am nie była w stanie go rozpoznac. Uśmiechcną się, do niej z wyraźną ulgą.
- Chwilowo jestesmy bezpieczni. Długo byłaś nieprzytomna i wiele cię ominęło. Przeskoczyliśmy, jakieś dwa lata do przodu. W wybuchu zginęli An-Mari i doktor, Rasel. Wszyscy myślą że ty, i ja także w nim zgineliśmy. Nic niestało na, przeszkodzie żeby Rłz przejela waldzę nad światem. Teraz wszyscy musza ją ubustwiać i uważać za ideał piękna. Ale na nasze, szczęście bez An-Mari nie mogła zeksterminowac Harolda i Doktora. Wcieliła ich, do swojego charemu. Musza co wieczór tąnczyć w arabskich strojach .- tutaj Jacek pozwolił sobie uronoć łzę - Jeszcze mozemy ich uratowac. Ich i cały świat. Dla niepoznaki powinniśmy użuwać pseudonimów żeby tajna policja Rołz, nie odkryła kim jesteś. Zdobyłem dla nas dokumenty. Ty będziesz się nazywac Esmeralda Boyle a ja Jacek Boyle. Musimy zaplanować jak się dostać do Harolda i Doktora. Z ich pomocą bedziemy mogli pokonac Rołz.
Jacek zakończył swój, wywód i spoglądal na Am oczekując odpowiedzi.
Mandi spojrzała na niego nieprzytomnie - Ale kim ty jesteś? - zapytała. czóła, że może mu ufać tak muwiło jej serce ale ie mogła sobie przyponieć. Nie mogła sobie przypomnieć nawet włąsnego imenia.


Coś czuję, że to jest stanowczo za mało opkowe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriu
Wredna Administratorka



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 19/100
Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Wto 22:02, 08 Lut 2011    Temat postu:

Za mało opkowe? Katriona nie bądź aż taka skromna Jesteś idealną ałotreczką. To było cudowne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ag
Blue Stick of Destiny



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 11/100
Skąd: Winterfell
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Czw 14:50, 10 Lut 2011    Temat postu:

Master i Doctor w arabskich strojach, kwik!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Whomanistyka stosowana Strona Główna -> Krotochwile Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin