Forum Whomanistyka stosowana Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Wielki powrót Blondwłosej (nowe opko)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Whomanistyka stosowana Strona Główna -> Krotochwile
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bella Rose
Naczelny Troll Whomanistyki



Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/100
Skąd: z rejmontowskiej hacjendy
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Sob 20:24, 09 Kwi 2011    Temat postu: Wielki powrót Blondwłosej (nowe opko)

Zaczynamy nowe opko. Jeśli macie ochotę oczywiście. Nikogo nie będę zmuszała do pisania

Już od dawna po mojej i nie tylko głowie chodziło napisanie opka o spotkaniu Jedenastego z Rozalią. Oczywiście takiego jak my chcemy



Jasne promienie słońca tańczyły poloneza na jej twarzy. Dodawały jej urody. Wiatr pieścił jej jasne rozwiane włosy. Trawa oddawała chołd jej stopom. Rozalia stała i wpatrywała się z miłością w dal. Jej usta rozchyliły by coś powiedzieć. Jednak słowa niczym płatki śniegu zawisły w powietrzu. Nie mogła się ruszyć. Doktor stał i podziwiał ten dziewiąty cud natury. W tem zaczął biec. Jego stopy lekko muskały miękką niczym puch zieloną trawę. Biegł jednak wszystko było zwolnione. Ona też zaczęła biec. Po kwili znaleźli się w swoim wytęsknionych ramionach.

- Tęskniłam za tobą doktorze- powiedziała rozalia i uroniła jedną samotną łzę, która spłynęła w duł policzka. Doktor delikatnie ją starł.
- Ja też tęskniłem.- powiedział wzroszonym głosem.
- Kocham cię.
- Ja też cię kocham- wyszeptał doktor. Ich usta spotkiały się w namiętnym pocałunku. Wtedy wszystko pociemniało. Doktor leżał zdyszany na wielkim łóżku, Cały był zlany potem. Prawie nigdy mu się nic nie śni. Jeśli już to są to koszmary, tak jak ten.

- To tylko zły sen- powiedział siadajac na łużku. Poszedł do łazienki. Wykonał poranne czynności i zeszedł na dół na śniadanie. Przy stole siedzieli już państwo Pondowie i przekomarzali się i wygłupali jak dzieci. Gotował jak zwykle w tym dobry kapitan Jacuś. Doktor niedawno go odnalazł. Kucharzył w restauracji na końcu wszechświata.

- Wyglądasz jakbyś miał zły sen- krzyknął Jacuś na jego widok.
- Bo miałem- powiedział Doktor siadając na wolnym miejscu.
- Co śniły ci się Daleki, albo Cybermany- wypaliła Amy.
- Coś gorszego... ale nie kcę o tym tera mówić- powiedział Doktor i zabrał się za jedzenie tego po dął mu Jacuś.
- Jak spałeś to zdzonił Doktor Rasel. Mówił, że ma dla ciebie jakąś niespodziankę- powiedział Arthur.
Doktor wybałuszył oczy ale nic nie powiedzał.


Ostatnio zmieniony przez Bella Rose dnia Sob 20:26, 09 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gacie Mishy
Gacie Mishy



Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 14/100
Skąd: Farm Planet
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Sob 20:34, 09 Kwi 2011    Temat postu:

Powrót do góry
Zobacz profil autora
reiha
Podrzędny malarz niewidzialnych kosmitów



Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 2992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/100

Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Sob 20:44, 09 Kwi 2011    Temat postu:



a tak mi przyszło do głowy podczas czytania - może zrobimy jeszcze wątek na normalne opowiadanie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ag
Blue Stick of Destiny



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 11/100
Skąd: Winterfell
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Sob 20:45, 09 Kwi 2011    Temat postu:

Jestem za

Mnie opka za bardzo nie kręcą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gacie Mishy
Gacie Mishy



Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 14/100
Skąd: Farm Planet
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Sob 20:55, 09 Kwi 2011    Temat postu:

Też jestem za, byle byśmy tylko podołały. i nie wiem, jak to robię, ale zawsze wyobrażam sobie opko jako normalne, logiczne opowiadanie napisane z sensem i poprawną polszczyzną
Powrót do góry
Zobacz profil autora
reiha
Podrzędny malarz niewidzialnych kosmitów



Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 2992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/100

Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Sob 20:55, 09 Kwi 2011    Temat postu:

Agu, zaczniesz?
Ja opka i opowiadania bardzo chętnie. Nie jestem za dobra w pisaniu, ale przecież nie o to chodzi, tylko o zabawę

Bello Rose, znowu plagiatujesz po Belli Cullen, weź się dziecko zastanów ŻAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAL
dzisiaj nie mam weny na kontynuację, ale będę na pewno
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ag
Blue Stick of Destiny



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 6559
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 11/100
Skąd: Winterfell
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Sob 21:04, 09 Kwi 2011    Temat postu:

Nie mam wystarczająco dobrych pomysłów by zacząć. Ale jak ktoś zacznie będę pisać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gacie Mishy
Gacie Mishy



Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 14/100
Skąd: Farm Planet
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Sob 21:06, 09 Kwi 2011    Temat postu:

Jak po północy IQ spadnie mi poniżej -100 to pewnie coś tutaj dopiszę

Ostatnio zmieniony przez Gacie Mishy dnia Sob 21:06, 09 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriu
Wredna Administratorka



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 19/100
Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Sob 21:12, 09 Kwi 2011    Temat postu:

Ja nie tam talentu by pisać poważne opowiadania

A Ty Bellu Rose wstydziłabyś się publikować plagiaty na naszym forum. Masz szczęście, że Bella Cullen nie może pisać na tym forum
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gacie Mishy
Gacie Mishy



Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 14/100
Skąd: Farm Planet
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Sob 22:36, 09 Kwi 2011    Temat postu:

Cokolwiek chciał doktor Rasel nie mogło to być nic dobrego. Jego telefon zawsze zwieścił kołpoty. Ostatnio po takim telefonie Doktor utkną w Tardisie na dwa dni rzazem z jakimś obcym facetek, który twierdził że jest Supermenem i zały czas latał dookoła tylko w niebieskich obcisłych gaciach. Doktor podejrzewał że to jedden z podejrzanych kolegóe Rasela. O co mogło chodzić tym razem? Jajecznica Jacka staneła mu w gardle szuczupakiem. Na szczęście Amelia w pore zdzieliła go po plecach pomocną dłonią i szczupak wyleciał.
- To musiał być naprawdę koszmarny koszmar. -Skfitowała.

W tym momencie telefon zadzwonił ponownie. Doktor z rozciąganiem wstał od stoła i podszedł do niego.
-ZADNIJ! - zabrzmiał w słuhawce głos Rasela.
- No co? - powiedział zniecierpliwiony i jednocześnie zaniepokojony Doktor.
- WYDALI MOJĄ POWIEŚĆ!!!!!!! - słyhać było jak Rasel podskoczył z radości po drugiej stronie słuhawki.
Doktor odetkną z ulgą. Tym razem Rasel nie chciał nikogo przechować w Tardisie. - Tę w której Rozalia zamienia się w Dżastina, Jacek okazuje się być prawdziwą Rozalią i bierze z tobą ślub, a ja regeneruję się w Barmana?
- TAKK!!! - śpiewnie krzykną Rasel. - to bedzie bestsellerr! Musicie przyjźź na podpisywanie autografuf i dotrzymać mi towarzystwa!
Doktor wywrucił oczami - Oki, postaramy się.
Głos Rasela spoważniał - Tylko nie oszukujcie i nie poleccie najpierw na dziseię ć lat na kospiczną Florydę.
-Jaasne, Rasel. Bądź spokojny. - Doktor go uspokojił - Do zobaczenia. - odłożył słuchawkę.

- Rasel wydał książkę - odpowiedział na pytające spojrzenia skierowane pod jego adresem.
- Tę w której Rozalia zamienia się w Dżastina, ja okazuje się być prawdziwą Rozalią i biore z nim ślub, a tyregenerujesz się w Barmana? - zapytał Jacek.
Doktor przytakną. - No nie do końca ja, MNIE w zasadzie tam nie ma - posmutniał nagle. - Mam wrażenie że Rasel jest mną zawiedzony.
- Co ty gadasz??? - rzekł Artur.
-Bzdura!!!! - dodała Amy.
Doktor poczół się pocieszony. Ale i tak powiedział - chyba potrzebuje chwili samotności.

Siedział sam w swoim pokoju rozmyślając o Rozalii. Po raz kolejny nawiedziła go w koszmarze. Miał nadzieję, że ten sen nigdy sienie ześci.
Ktoś zapuknał do drzwi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
reiha
Podrzędny malarz niewidzialnych kosmitów



Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 2992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/100

Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Sob 22:51, 09 Kwi 2011    Temat postu:

- Mogem wejść? - spytała jak zwykle Rudowłosa.
- Mhm.. - Doktor był markotny jak wtedy, keidy dowiedział się że doktor Rasel przywłaszczuł sobie jego dawny imidż w książce.
- Musimy już iść, jest ranek i doktora Rasel oczekuje nas w księgarni.
Doktor wywrócił tęczówkami.
- Głuptasie, możemy posiedzieć jeszcze trochę i cofnąć się tardisem.
- Oki, to pwoiedz jak będziesz gotowy.
Amy pomychu wycofała się z pokoi.
Dotkora myśli zaprztnięte były myślami jaki był smutny, samotny i nieszczęśliwy. Tęsknił za człowiekiem obok siebie.
(dwie godziny później w księgarni)
Trójkę weszła razem do sklepu. Amy miała na sobie błękitną sukienkę bombkę i delkiatne sandałki. Ich młodzieńcze tęczówki zobaczyli doktora Rasela w długim płaszczu i krzyczącaą na nich dziewczynę bez płaszza.
- To moja książka!!!!!!!!! Wsyzstki mi ukradeł!!! Podpatrzyłeś to na moim blogu!!!!!!!1 - wyła Czarnowłosa. - Przyjechałam tu specjalnie z Spoons żęby ci nawalić!! Władysławie powiedz mu!!
- Taaa.. - Władysław z kosiąz brodą w okularach mimo natarcywego ciągnięcia przez dziewczynę zainteresował się bardzij inną.
- To Bella Cullen - sepnęła Amy - Chodziłyśmy razem do szkoły ,zawsze odstawiałą taki curki.
- Ach, Doktorze, Pielęgniarzu, Amy jesteście! - doktor Rasel zręcznie wyminął biurko i podszedł przytulać się z gośćmi - a Gdzie Jacek??????
Wszyscy w księgarni chciwie się przesłychiwali i robili zdjęcia Doktorowi, bo domyślilisię że był pierwowzorem Doktora i Amy Amandy. Byli mu okropnie zazdrośni izaczęli ustawiac sie do nuch po autogryfy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gacie Mishy
Gacie Mishy



Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 14/100
Skąd: Farm Planet
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Sob 23:26, 09 Kwi 2011    Temat postu:

Arthur zrozumiał co czół rano Doktor. Jego Rasel wcale nie uwzględnił w swojej książce. "I dobrze" pomyślał do siebie Arthur" Nie chciałbym się dowiedzieć że dostałem twarzy Milej Sajrus albo coś". Odsuną sie zboku, żeby nie przeszkadzac autografom.
Poszedł do niego mężczyzna z kosią brudką. - Ach te kobiety - rzekł wskasując na Bellę, która okłądała Rasela po głowie egzemplażem książki - Ale i tak ja kochama. -dodała posipiesznie
Arthur spojrzął na niego pytająco.
- Ach, nie przedstawiłem się - rzekł tamten. - Jestem Władysław Edward Cullen, z domu Reymont. Dopuki nie przyjeli mnie do rodziny Cullenów, wołali na mnie po prostu Reymont. Belka mnie podpuściłą na ciążę i teraz będę musiał z nią spędzić wieczność. -westchnoł
Arthur nir był zainteresowanymi tymi wyznaniami, więc podszedł do Rasela i obezwłądnił Bellę.
- Jacek zmywa. - powiedział spokojnie do doktora Rasela, podczas gdy Bella toczyłą pianę obezwładniona przez niego.
Rasel był widocznie zawiedziony. - Czy on mnie unika? - zapytał smutno.
- Chyba źle sie czuje jako twoja ksiązkowa żona -skwitował Arthur, odrzucając Bellę na bok, prosto w objęcia Władysława. Wściekła wampirzyca wyprowadziłą ukochanego z ksiegarni.
Rasel wzruszył ramionami. - Trudno. - i chociaż jego dusza rozdarła się z bulu zachował kamienną twarz.

Doktor i Amy opędzili sie w końcu od fanów. Niedługo potem spotkanie się zakończyło.
-Macie ochotę na kawę czy coś? -zapytał Rasel
Powrót do góry
Zobacz profil autora
reiha
Podrzędny malarz niewidzialnych kosmitów



Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 2992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/100

Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Sob 23:48, 09 Kwi 2011    Temat postu:

Cytat:
- Ach, nie przedstawiłem się - rzekł tamten. - Jestem Władysław Edward Cullen, z domu Reymont. Dopuki nie przyjeli mnie do rodziny Cullenów, wołali na mnie po prostu Reymont. Belka mnie podpuściłą na ciążę i teraz będę musiał z nią spędzić wieczność. -westchnoł


:hamster_rofl: :hamster_rofl: :hamster_rofl: :hamster_rofl: :hamster_rofl: :hamster_rofl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriu
Wredna Administratorka



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 19/100
Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pon 12:20, 11 Kwi 2011    Temat postu:

Nagle Doktór zauważyła jakąś Blodnywłosą, która wolnym krokiem przemierzała odmęty księgarni. Jej włosy falowały jakby lekko pieszczone wiatrem. Wydawała mu się znikoma. Gdzieś już ją widzioł. Znał ją, ale nie miał pojęcia skad. Wstał i zrobił kroka do przodu, ale szybko znikła.

- Co się stało?- spytała Amy.
- Nie nic... miałem zwiedzenie.
- Acha- powiedział rasel- I co z tą kawą?
- Choćmy- powiedział Doktor i wyszli z księgarni. Poszedli do małej kawiarni, która znajdowała się tóż obok. Usiedli przy wolnym stoliku.

- Mam dla ciebie jeszcze jedną dobrą wiadomość- powiedział Rasel z bananem na ustach- Hollywood chce zrobić film na podstawie mojej powieści.

- Naprawdę?- krzyknął bez zainteresowania Doktor- I kto Ciebie zagra?

- Narazie rozmawiam z tym Hollywood- powiedział Rasel- Ciebie zagra Harrison Ford, a Jacusia Lindsay Lohan.

- Super- pisnęła Rudowłosa- Mam nadzieje ze Ciebie zagra jakiś przystojniak.

- Szkoda, że z nami nie ma Jacusia- powiedział z wrzutem Doktor patrząc na rasela to była jego wina. Jacuś bardzo przeżył to, że stał się książkową żoną Rasela. Przeżył załamanie nerwowe.

- Arthur, czy jesteś zły, że nie napisałem o ciebie w swojej powieści?- spytał Rasel.

- Rory!!! Rory!!! Jestem Rory!!!- krzyczał menzczyzna znany Pielęgniarzem
- Już dobrze- powiedziała Amy uspakajające głaszcząc męża. Przywykła do jego zachowania. Sama czasem myliła jego imie.


Ostatnio zmieniony przez Eriu dnia Pon 12:21, 11 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
reiha
Podrzędny malarz niewidzialnych kosmitów



Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 2992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/100

Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pon 13:27, 11 Kwi 2011    Temat postu:

- Rory.. - zadębił się Rasel. - Miałem kiedyś chłopaka o imieniu Arthur, ardzo podobny do ciebie.
Rory odskoczył krzesłem i wpadł na jakąs rudą kelnereczkę, która wypóściła do niego oko i Amy zaraz zaczęła go załować żeby się w niej nie kochnął.
- Rozstaliśmy się w bardzo smutnych okolicznościach, prawie tak jak Doktor..
- ALE JAK TO?? - krzyknęła Amy. - Myśłałam, że on był zawze z niami!
Doktor odachnął rekom dając znak Raselowi żeby kontynuował.
- Właśnie dlatego nie umieściłem cie w powieści, Rory - wlepił w niego źernice. - Nie chciełem żebyś przez moje sentymenty stał się emo ciapą.


Ostatnio zmieniony przez reiha dnia Pon 13:27, 11 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriu
Wredna Administratorka



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 19/100
Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pon 13:40, 11 Kwi 2011    Temat postu:

- Chyba nie sugerujesz, że ja jestem emo cipą- mruknął rozwydrzony Doktor- To ty wpadłeś na genialny pomysł żeby zrobić ze mnie takiego... całe szczęście, że Twój debiut był totalną klapą

- Wcale nie było klapą. Ludzie tylko nie docepili mojej wrażliwości- powiedział Rasel- Poza tym to była pikna historia miłosna.

- O historia o zakochanym Doktorze?- spytała Amy a jej ciekawość aż biła po oczach.

- To nie była miłość- zaprotestował Doktór- Jednorazowa przygoda z której rasel zrobił nie wiadomo co.

- Chciałbym to przeczytać- powiedział Rory, który już wyszedł do siebie.

- Niestety Jacek wykupił wszystkie książki i je zniszczył.- powiedział Rasel.

- Nie musz dowodów, że zrobił to on.- krzyknął Doktor.

- To niby kto? River? Ona się nie zajmuja takimi durnotami. Tylko Jacek jest tak zazrosny.- mówił rasel. Nadal nie mógl uwierzyć, że River jest jego babcią, a zarazem córką Amy i Rory'ego. Żoną Doktora i zarazem adoptowaną siostrą jego matki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
reiha
Podrzędny malarz niewidzialnych kosmitów



Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 2992
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 6/100

Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pon 14:09, 11 Kwi 2011    Temat postu:

Za chwilę ruda kelnereczka przyniosła do stolika zamówione dania, ale żeby zrobić na złość Amy zrzuciłą jej makaron na kolana.
- UPS, przepraszam!! - pisnęła wypuszczając kok do Roryego.
- I kto tu jest ciapą? - zaśmiał się Rasel.
Amy czerwona ze złości rzuciła w niego kotletem. Rasel oddał jej kartoflem, na co Doktor krzyknął "BITWA NA ŻARCIEE!" i całą resteuracja zaczęła się rzucać.
Po godzinie jak wszyscy byli upaprani powiedział Rasel
- Co wy na to, żęby pojechać nad morze???
- SUPER!!! - krzyknęli wszyscy.
- Ok, to będę jutro powiedzcie Jacentowi żeby spakował swoje seksi stringi heheh.
Następnego dnia puntkualnie o 8:08 do drzi Tardisa zapukał Rasel z bagażami i swoim czarnym pudlem Irem.
- To jak gotowi??
- No to hopla! - krzynkął Doctor.
Amy i Rory tańczyli w środku a Rasel marszczył brew.
- Czy tardis nie wydaje dziwnych dźwięków?
- Może. To teraz czysta tardis. Przyszedł rano twój kolega Moff i wyczyścił kurz pod dźwigniami.
- COOOOOOOOOO???????!?!?!?!? TO MÓJ WRÓG!!!!!!!!11 Na epwno coś zepsił i nigdy nie wrócimy do domu!!!!! Cjhce sobie przywłaszczyć moją powieść i pozbyć się mnie na zawsze!!!! DOktorze, wracamy!!
Ale tardis już wylądwoała.
Powoli otworzyli drzwi i ukazała im się plaża. Była jakaś inna i chłodna. Rasel spojrzał z troską na Doktora.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gacie Mishy
Gacie Mishy



Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 14/100
Skąd: Farm Planet
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Pon 14:19, 11 Kwi 2011    Temat postu:

- Muwiłem. Na pewno coś pokręcił.
Jacek prychł. - Muwisz tak tylko dlatego. Że mi się podobał. Przestań wreszcie być zazdrosny i zapamiętaj sobie, że nic nigdy nas nie łączyło.

Amy i Arthur juźż wybiegli na plażę lepić bapki z piasku. Pudel wyleciał obsikać pobliskie kamienie. Rasel zaczą się kłucić z jackeim o ich nieistniejące uczucie. Tylko Doktor rozpoznał to miejsce. Nie, Moff nie mógłby mu tego zrobić. A może to sprawka Tardisa? On zawsze żywił szczególne uczucia do Rozalii.

Doktor przysiadł na pobliskim kamieniu rozglądając się niepewnie. To jeszcze nic nie znaczy. Moze wcale jej tu nie będzie. Nie moze jej tu być. Przecież ta plaża jest w Danii, a to jest na Alasce.

Tymczasem Amy podjęła temat ktury chciała podjąć od kawiarni. - Arthurtze, nie zyczę sobie, żebyś siezakochiwał w rudych kernelkach, które żucają we mnie mokaronem.
Arthur przelką ślinę.


Ostatnio zmieniony przez Gacie Mishy dnia Pon 14:20, 11 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eriu
Wredna Administratorka



Dołączył: 22 Cze 2010
Posty: 20055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 19/100
Skąd: Bad Wildungen/ Frankfurt/ Seul/ Mirkwood
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Wto 9:38, 12 Kwi 2011    Temat postu:

- Nie zakohuję się żadnych kelnerkach.- powiedziała obużona Rory- ja bynajmniej nie lecę Doktora ktury jak, zapomniałaś jest naszym szwagrem, mężem naszej curki River.

Amy nie chciała tego więcej słuchać i dała Arthurowi z liścia.

- Przstań!!!- krzyknęła. W lewym oku o zielonej tęczówce zakręciła się samotna łza i leniwie spłynęła po poliku. River ich ukochana cureczka została porwana gdy miała zaledwie dwa latka. Kim ona jest dowiedzieli się dopóki została żoną Doktora.

Amy spojrzała na swojego prawnuka Rasela, który biegał po okoła nich, ganiając swojego małego pudelka.

- Dokto jest jakiś dziwny- przerwał jej myśli Rory
- Wiem, Arthurze, zauważyłam to.
- Nie nazywaj mnie Arthurem- był coraz bardziej zirytowany.

Nagle Rasel się zatrzymał i wyjął z kieszeni swojego różowego smartfona.
- Lol- powiedział- Moff napisał mi, że systemie Tardis zostawił komcia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gacie Mishy
Gacie Mishy



Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 16763
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 14/100
Skąd: Farm Planet
Płeć: (Psycho)Fanka

PostWysłany: Sob 22:10, 16 Kwi 2011    Temat postu:

- Napisz mu żeby mi to wysłał na mojego ajfona - Doktor zadawał sienadal być nieobecnym duchem.

Rasel postukał swojmi paluchami w ekran i juz po chwilili telefon Doktora zabzyczał mu w kieszeni.

GADDALEM Z RIV> NADL HCE ROZWUD. Brzmiała początek wiadomość. Doktor westchnoł. Spodziewał sie tego od dłuższego czasu. River co raz częsciej znikała z Tardisa aż w końcu się wyprowadziła, potrzebując przestrzeni. A jużsięprzyzwyczaił,ze Amy i Arthur byli jego szfagrami.
POMŚLALEM ŻE HCESZ WAKCJE pisał dalej MOff. KAZAŁEM TARDISOWI WYSŁAĆ CIĘ W JAKIEŚ MIŁE MIEJSCE. Dokrtor prychł TA plarza nie była miłym miejscem. Kopł ze złością jakiś kamyczek, któy trafił pudla w głowę. Pudel pomasował sie obrażony.

- Jacek???? Rasel?? - rozgl sie nagle znajomy głos. - A co ty tu podrabiacie? I kim są ci ludzie wokuł wasz??? Gdzie Doktor????

Między skałami stał HD. Wyglądał ruwnie przystojnie co ostatnio, więc nie mogło minąć wiele czasu, no z 5 lat najwięcej.

- KTO TO JEST??? -zapytała Amy robiąc porządliwą minę. Arthur trzepł ją po ramieniu. - Bo umuwie sie z kelnerką! - warkną. Amelia opamiętała się. Rasel i Jacek zaczęli się witać.

- MOżesz mi mówić John - HD uśmiechnął się.

- Ja jestem Dokto. No... a gdzie rozalia? - odkaszlą Doktor. Wcale nie chciał zadawać tego pytania. wcale.

John zmierzwił go spojrzeniem. - Wow. Coś poszło nie tak? - zapytał niewinnie, poczym kontynułwał - Nie mam pojęcia gdzie Rozalia. Czasem przyjeżdzamy tu się wyciszyć, wiecie, jak to jest jak się ma piątke dzieci... albo i nie wiecie. No więc przyjeżdzamy tu, ale ona znikła wczoraj i jej szukam i nie mogę znaleść. Nie spodziewałem się ze was tu spotkam -zakończył w końcu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Whomanistyka stosowana Strona Główna -> Krotochwile Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 1 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin